Oferta turystyczna
Kalendarz imprez
Newsletter
Jeśli chcesz być informowany na bieżąco o nowościach w naszym serwisie podaj swój adres e-mail.
Wspomnienia z imprez



Zamow przewodnika
+ Nawigacja: PTTK Kielce » Rok Przyrody PTTK
Aktualności
Rok Przyrody PTTK
"Turystyka a środowisko"

    W każdej formie uprawiania turystyki obojętne czy będzie to turystyka piesza, rowerowa, samochodowa, kajakowa, żeglarska mamy kontakt z przyrodą. Pamiętać musimy, że stan środowiska przyrodniczego uzależniony jest od naszej kultury i świadomości. W tym miejscu warto przytoczyć znane przyrodnikom powiedzenie – „działamy regionalnie, a myślimy globalnie”. Nie zawsze zastanawiamy się nad konsekwencjami nieracjonalnych zachowań. Wyrzucony na naszej drodze wędrówki jeden, papierek po słodyczach, torebka foliowa, butelke plastikowa po napojach z zasady powoduje  powstawanie znacznie większych śmietnisk. Zjawisko to znane jest od wielu lat Jakżesz błedne jest kierowanie się zasadą, że skoro ktoś wyrzucił śmiecia to ja też mogę zrobić to samo. Pytanie – „a kto to posprząta”– gospodarz terenu, nadleśnictwo. No tak. Ale sprzątający ponosi koszty z tego tytułu. Musi wynająć ludzi do sprzatania, przewieźć odpady na wysypisko śmieci a więc koszt transportu a za to płacimy wszyscy.
    Pomińmy kwestie finansowe a skupmy się na aspekcie przyrodniczym. Śmieci  leżące na terenach leśnych, łąkach, na szlakach górskich w pobliżu cieków wodnych, jezior, morza wyglądają nieestetycznie i przy swojej „toksyczności” stanowią duże zagrożenie dla środowiska naturalnego. Może to mieć negatywny wpływ na naszą rodzimą faunę i florę a w konsekwencji także dla nas samych. Przysłowie mówi, że nie podcina się gałęzi na której się siedzi. Dlatego twierdzę, że prawdziwy turysta nie zaśmieca środowiska, wie bowiem, że torebka foliowa, plastykowa butelka po napojach rozkłada się latami. W zaśmieconych miejscach nie wyrośnie żaden storczyk, pierwiosnka i inne piękne i cenne gatunki roślin. Wyrośnie natomiast pokrzywa i inne chwasty.
Jedzenie i picie uzupełnia nasz zapas energetyczny i daję nam siłę na dalszą wedrówkę. Powstałe przy tym śmieci: torebkę filiową, parier, butelkę plastikową czy szklaną  można zapakować do plecaka i wyrzucić do najbliżej napotkanego pojemnika na śmieci czy kontenera. W niektórych kompleksach leśnych ustawione są pojemniki na śmieci i bardzo dobrze. Powinny one jednak być zabezpieczone wiekami uniemożliwiającymi dostęp do ich zawartości zwierząt leśnych, ptaki nie mogły w nich „grzebać”. Dlaczego tak twierdzę, może ktoś zadać putanie, śpiesze wyjaśnić. Podczas jednej z wędrówek wypoczywałem przy deszczochronie w pobliżu którego ustawiony był pojemnik na śmieci. W pewnej chwili usłyszałem szelest papierów. Jakież było moje zdziwienie, gdy ujrzałem orzechówkę siedzacą na krawędzi pojemnika i wyrzucającą z kosza papiery. Szukała ona w koszu  pozostawionych przez turystów resztek jedzenia. Pozbierałem wokół teren i pijąc cherbate zacząłem się zastanawiać, czy lisy, kuny, borsuki i inne biegajace i fruwajace stworzenia nie robią tego samego. Czy resztki pokarmu ludzkiego nieraz np. zepsuta długim leżakowaniem kanapka jest naturalnym pokarmem dla choćby tej orzechówki czy innycfhy zierząt? Czy cuchnacy kawałek kanapki nie spowoduje chorób zwierząt i ptaków a w następstwie ich epidemii i w konsekwencji śmierci zwierząt.
Idą dalej tym tokiem rozumowania nasunęła mi się refleksja nad przekraczanym wczesniej strumieniem, w którym zauważyłem niewielkie pstrągi potokowe. Ten gatunek ryb może żyć jedynie w wodach określanych jako I klasa czystości wód w której płynie H2O. Nigdy nie spotkamy tych pięknych ryb wodach zanieczyszconych ściekami: fosforanami, azotynami,azotanami, bakteriami miana Coli i co najmiej połową tablicy Mendelejewa.
Nieopodal w pobliży strumyka wyznaczono miejsce biwakowe, na którym zauważyłem kilka namiotów, ucieszyłem się, że są jeszcze turyści „targający” ze sobą cały sprzęt. Ludzie wolni od ograniczeń czasowych, obaw przed spóźnieniem się na odjeźdzający ostani pojazd odchodzacy z najbliższej okolicy.
Ale i tu nasunęła mi się kolejna refleksja, czy zachowują oni wszystkie warunki „bezpieczeństwa przyrodniczego”. Pomyślałem sobie strumień, pstrągi, turyści jaka jest między nimi bezpieczna korelacja. Kto może kimu w tym przypadku zaszkodzić?
Czy turyści nie myja zębów nad strumieniem, czy nie myją manierek lub innych garów. Myjąc zęby używa się zazwyczaj pasty, do mycia tłustych „garów” używa się środków chemicznych. Dbając o chigienę osobistą do micia używa się przecież mydła. Chemia, chemia, chemia.
Jeśli nad tym się nie zastanawiają  to szansa na przeżycie pstrąga w strumieniu jest niewielka. A co jeśli poniżej spływy strumienia inny turysta zechce się ochłodzić wodą w upalny dzień lub jeśli zwierzyna leśna zechce zaspokoić pragnienie. Nurtowało mnie to na tyle, że wróciłem na biwak aby podstępnie zaoserwować faktyczny stan. Rozmawialiśmy o wrażeniach z  ich pobytu w tym znanym mi nieźle rejonie. Okazało się, że jest to wspaniała grupa młodych ludzi. W trakcie rozmowy o urokach rejonu i udzielając im rad co warto jeszcze zwiedzić w okolicy obserwowałe zwijanie przez kolegów moich rozmówcó namiotów zauważyłem, że zakopują  dołek służący im  zarówno jako terenowy „zlew” i „ubikacja” wyrównali rowki odwadniające wokół namiotów. Starannie zalali wodą gnisko i zabrali do placaka torbe z butelkami plasytikowymi i odpadową folię. Zbudowany byłem zachowaniem młodzieży jestem pewny, że wykazaną kulturę w zachowaniu środowiska przyrodniczego wykazują w innych miejscach. A naprawdę nie kosztowało to wielkiego wysiłku i straty czasu. 
Doskonale wiemy, że nie zawsze standarty pól namiotowych spełniają wymogi sanitarne. Nie na każdym polu namiotowym są prysznice, umywalki, ubikacje. Są również takie jak to na którym byłem. Turysta powinien umieć się przystosować do każdych warunków i okoliczności. Wspomniałem już o ugaszonym a właściwie zalanym wodą ognisku. Przyczyną powstawania pożarów może być także wyrzucone  nie ugaszony niedopałek papierosa, czy rzuconaw krzaki szklana butelka. Las płonie szybko – rośnie powoli. Palacze jeśli już muszą palić niech to robią w miejscach gdzie gleba jest odsłonięta. Piasek nie płonie.
Warto pomyśleć pożar jest przecież niebezpieczny dla zwierząt, gadów, płazów i ptaków tzw. zagniadowników czyli tych składających jaja na ziemi jak choćby kuropatwy czy bażanty. W palacych trawach wytwarza się temperatura około 700 C.
Ginie wszystko co co jest w zasiegu pożaru – skąposzczety, pożyteczne biegacze. W miejscach popożarowych następuje zubożenie gleby. Gleba czyli pedosfera składa się z dwóch elementów obumarłej tranki roślinnej i zwietrzeliny skalnej. Pozbawiając obszar jednego z elementów może nastąpić stepowienie obszarów, a dalsze wypalanie pustynnienie tychże terenów.
Przedstawione przeze mnie przykłady  są tylko niewielką częścia negatywnych oddziaływań na środowisko przyrodnicze. Warto więc zastanowić się nad ochroną naszego skarbu jakim jest przyroda. Z przyrody możemy czytać jak z otwartej księgi. Turyści wiedzą doskonale, że jeśli zagubimy się w lesie w pochmurny dzień wystarczy spojrzeć na korę drzew, która po połnocnej stronie jest bardziej omszona ponieważ dociera tam mniej światła. Mrówki biegają szybko podczas pięknej słonecznej pogody – śpieszą się, bo w niedługim czasie nastąpi załamanie pogody.
Jeśli bobry jesienia gromadza przy żeramiach dużą ilość gałęzi może to wróżyc długą zimę. Obserwatorzy nietoperzy twierdzą, że jeśli np. w jaskiniach hibernują nietoperze a na zewnątrz jast ciepło to będzie jeszcze ochłodzenie, jest w tym trochę racji. Nietoperze odżywiają się wyłącznie owadami a te mogą latać jedynie wtedy jeśli jest ciepło. Obserwując kiedys rosnące przed moim namiotem goryczki trojeściowe zauważyłem, że kielichy kwiatowe w pogodne dni otwierały się około godziny 8:00, a zamykały po 12 godzinach.
Intencją moją jest wzbudzenie wśród czytelników umiłowania ojczystej przyrody i zainspirowanie do podjęcia działań nad jej ochroną.

Komisja Ochrony Przyrody ZG PTTK
Andrzej Wąsikowski

niedziela, 27 stycznia 2008 powrót

Kielce - Informacje Z życia PTTK
Region - warto zobaczyć


Współpraca



Facebook
Konkurs