Bodzentyn - Święta Katarzyna
Kolejną propozycją będzie około 13-kilometrowa trasa z Bodzentyna przez Miejską Górę na Łysicę, a potem zejście do Świętej Katarzyny.
Wybierając ten wariant zachowaj czujność, będziesz poruszał się dwoma kolorami szlaków. Proponujemy rozpoczęcie wędrówki w Bodzentynie, miasteczku, którego historia sięga XIV wieku. Powstało dzięki biskupowi Bodzancie. Jego staraniem stało się ośrodkiem administracyjnym dóbr biskupich majątków.
fot. Łukasz Zarzycki
Jeśli masz czas, przed wyruszeniem na szlak pospaceruj po miasteczku. Zwróć uwagę na kościół parafialny Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Stanisława Biskupa Męczennika. Obecna świątynia pochodzi z XV wieku i została wybudowana z inicjatywy kardynała Zbigniewa Oleśnickiego. Kościół był przebudowywany, ale nadal nosi cechy stylu gotyckiego z późnorenesansowymi sklepieniami.
We wnętrzu świątyni zachowało się wiele cennych przykładów sztuki sakralnej, jak choćby płyta erekcyjna fundatora, renesansowy ołtarz główny (pochodzi z katedry wawelskiej), gotycka kamienna chrzcielnica czy maryjny tryptyk bodzentyński, którego autorem był uczeń Wita Stwosza – Marcin Czarny.
W sąsiedztwie kościoła znajdziesz XIV-wieczne ruiny zamku biskupów krakowskich. Jednym z najznamienitszych wydarzeń jakie miały miejsce w zamku była wizyta króla Władysława Jagiełły, który zatrzymał się tam podczas swojej pielgrzymki na Święty Krzyż.
fot. Łukasz Zarzycki
Czas zakończyć spacer po Bodzentynie i wyruszyć na szlak. Pierwszą część wędrówki pomaszerujesz szlakiem niebieskim. Początkowo przejdziesz się po typowo miejskim otoczeniu, czyli po chodniku dla pieszych oraz asfalcie.
Wszystko się zmieni, kiedy wstąpisz na teren Świętokrzyskiego Park Narodowego. Od tej chwili przez kolejne kilometry czeka cię spacer wśród lasu składającego się w głównej mierze z jodły, buka oraz sosny. Podejście na Miejską Górę może trochę cię zmęczyć, ale po osiągnięciu wysokości 426 m n.p.m – bo na takiej wysokości jest najwyższy szczyt tego wzniesienia – szlak się znacząco się wypłaszczy i czeka cię miła wędrówka w otoczeniu przyrody.
fot. Łukasz Zarzycki
W takich okolicznościach zawędrujesz aż do bram Świętokrzyskiego Park Narodowego. Tutaj skręć w lewo i tym razem szlakiem czerwonym kontynuuj wędrówkę w kierunku Łysicy. Wejście na teren parku jest płatne. Czeka cię wędrówka przez Puszczę Jodłową aż na najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich, szczyt zaliczany do Korony Gór Świętokrzyskich oraz do Korony Gór Polski – Łysicę leżącą na wysokości 614 n.p.m.
Może i ta miara nie jest zbyt imponująca, ale klimat tego miejsca rekompensuje brak wybitnych wysokości. Tutaj również nie zabraknie ciekawostek przyrodniczych i historycznych. Po pokonaniu pierwszych kilkudziesięciu metrów dotrzesz do kapliczki oraz źródełka świętego Franciszka. Woda ze źródełka jest uznawana za leczniczą. Wokół nie brakuje ławek, więc to dobre miejsce na odpoczynek.
fot. Łukasz Zarzycki
Powyżej źródełka znajduje się XX-wieczna drewniana kapliczka o budowie zrębowej, kryta gontem z otwartym gankiem od frontu wspartym na czterech słupach z arkadowym wejściem.
fot. Łukasz Zarzycki
Tuż za kapliczką rozpoczyna się szeroka, obudowana barierką ścieżka, wiodąca wśród buków i jodeł. Tutaj rozpoczyna się strome podejście na Łysicę.
Opodal wierzchołka, po lewej stronie szlaku, znajduje się charakterystyczne dla Gór Świętokrzyskich gołoborze. Od tego miejsca już tylko około 100 metrów do szczytu.
fot. Łukasz Zarzycki
Oprócz typowego oznakowania z nazwą szczytu, znajduje się tam replika drewnianego krzyża pochodzącego z 1930 roku. Szczyt jest zalesiony, ale mimo tego, wprawione oko, może dostrzec na północy górę Psarską i Miejską Górę, Dolinę Bodzentyńską oraz wznoszący się za nią Płaskowyż Suchedniowski.
fot. Łukasz Zarzycki
Ze szczytem wiąże się legenda, która mówi, jakoby niegdyś stał tu przepiękny zamek, zamieszkiwany przez jeszcze piękniejsze siostry: starszą, lubiącą dobrą zabawę – Jadwigę oraz Agatę – młodszą, ceniącą spokój w otoczeniu przyrody. Pewnego dnia na zamek przybył młody rycerz, który zakochał się, zresztą z wzajemnością, w Jadwidze. Starsza siostra opętana chęcią władzy, postanowiła zabić Agatę, aby samodzielnie panować na zamku. Uknuła zatem z ukochanym plan pozbycia się siostry, jednak siła wyższa czuwała nad Agatą i kiedy ta wracała ze spaceru, usłyszała potężny huk. To piorun uderzył w zamek rozbijając go na tysiące części. Zrozpaczona Agata na próżno szukała ciała swej siostry wśród głazów. Łzy, które wylewała z żalu zostawiły ślady na kamieniach tworzących dziś gołoborze, a spływając utworzyły u stóp Łysicy źródełko. Zresztą o cudownych właściwościach wody ze źródełka już wspominaliśmy wyżej.
fot. Łukasz Zarzycki
Po odpoczynku, wróć tym samym szlakiem do Świętej Katarzyny. Stamtąd możesz wrócić komunikacją publiczną do Kielc.
Na tę wycieczkę zaplanuj około 6-7 godzin.