Oferta turystyczna
Kalendarz imprez
Newsletter
Jeśli chcesz być informowany na bieżąco o nowościach w naszym serwisie podaj swój adres e-mail.
Wspomnienia z imprez



Zamow przewodnika
+ Nawigacja: PTTK Kielce » Galeria » Imprezy turystyczne » 2013.01.06 - Wyjazd Klubu Górskiego PTTK w Kielcach w Beskid Wyspowy

2013.01.06 - Wyjazd Klubu Górskiego PTTK w Kielcach w Beskid Wyspowy
Klub Górski PTTK w Kielcach niejednokrotnie odwiedził Beskid Wyspowy, m.in. celem wówczas był najwyższy szczyt tego pasma - Mogielica (1170 m. n. p. m.), w dzień święta Trzech Króli grupa 13 osób pod przewodnictwem Kol. Krzysztofa Kowalskiego udała się po raz kolejny w tą partię gór. Pomimo, iż wyjazd był jednodniowy plan należał do ambitnych, na „ostrzu” wyprawy był Luboń Wielki (1022 m. n. p. m.) - szósty, co do wysokość szczyt Beskidu Wyspowego, zwany przez miejscowych Biernatką. Na szczyt uczestników wyprawy prowadził żółty szlak turystyczny z Rabki – Zaryte dalej Percią Borkowskiego na Luboń – podobno najtrudniejsza droga do celu. Mimo zimowej aury i świadomości, co nas czeka w trakcie wędrowania, wszyscy wyruszyli już o świcie widząc cel wędrówki. Marsz nie okazał się zbyt trudny dla piechurów, ponieważ już po 1,5 godzinie od wyruszenia przedzieraliśmy się przez zaśnieżoną Perć Borkowskiego. Słysząc okrzyki, podejrzewam, że większość z nas wiele by dała, aby właśnie na tym odcinku móc się wydłużyć, choć o kilka centymetrów. Nie trwało to zbyt długo, bo już o 10.00 każdy mógł się posilić w jedynym schronisku górskim w Beskidzie Wyspowym jakie mieści się właśnie na Lubaniu Wielkim zwane domkiem Baby Jagi. Jako jedyne wśród schronisk posiada duży 10-osobowy pokój z oknami na cztery strony świata, z których rozpościera się rozległa panorama. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy dalej, zgodnie z planem towarzyszył na szlak niebieski przez Luboń Mały (869m n.p.m.), niespełna po pięciu godzinach wędrówki nam ciągle było jeszcze mało . Po krótkiej konsultacji z kierownikiem wyjazd Pawłem Milewiczem bez zastanowienie ruszyliśmy dalej, aż do Jordanowa, gdzie czekał na nas transport powrotny. Aura zamieniła się już zupełnie na zimową, co dało nam nadzieje, że schodząc ze szlaku jako żywe bałwany przywieziemy na ziemie świętokrzyską, choć trochę zimy, ale niestety tym razem nam się nie udało. Co oznacza, że czas już się szykować do kolejny zimowej wyprawy z Klubem Górskim w Beskid Mały. Być może wówczas przywieziemy ze sobą zimę.





powrótpowrót



Kielce - Informacje Z życia PTTK
Region - warto zobaczyć


Współpraca



Facebook
Konkurs