Oferta turystyczna
Kalendarz imprez
Newsletter
Jeśli chcesz być informowany na bieżąco o nowościach w naszym serwisie podaj swój adres e-mail.
Wspomnienia z imprez



Zamow przewodnika
+ Nawigacja: PTTK Kielce » Historia Oddziału

Akcje niewidzialnej ręki

      W pierwszej połowie 2009r., po dwudziestu latach pełnej wolności poprzedzonej okresem Solidarności, przeszła przez nasz kraj fala dyskusji i ocen. Nie zauważyłem jednak, by ktoś zwrócił uwagę na rolę PTTK w tym ogólnopolskim dziele, więc tej sprawie poświęcam odrębną gawędę, gdyż czas ma to do siebie, że zaciera pamięć.

      Każdy rajd, każdy złaz, który organizowało PTTK podlegał zgłoszeniu w odpowiednim wydziale Wojewódzkiej Rady Narodowej, później Urzędu Wojewódzkiego. Przy zgłoszeniu należało załączyć regulamin imprezy oraz wykaz osób ze ścisłego kierownictwa. Również uzgadniany był projekt znaczka lub plakietki. Była to formalność, ale zdarzały się przypadki naprowadzania imprezy na „właściwe” tory lub dopisywanie „właściwych” rocznic, które trzeba było uczcić. Podobnie było z wydawnictwami, które przechodziły przez tzw. cenzurę. Nie jest to tajemnicą, że w owej cenzurze pracował człowiek o imieniu Bogumił, bliski PTTK i zawsze przychylnie stawiający pieczęć akceptacji. Aby lepiej zrozumieć tradycję tego urzędu wystarczy otworzyć Wycieczki po kraju A.Janowskiego i przeczytać na wewnętrznej stronie karty tytułowej rosyjski akapit: dozwoleno cenzuroj – 1899r. Oczywiście cenzura socjalistyczna działała z większą dyskrecją, nie afiszowała się aż tak wyraźnie, ale znaczące wpływy miała.
      Przy turystycznym ognisku nigdy nie było cenzury i wszyscy bez słów rozumieli bieg polskiej historii, zwłaszcza gdy w nocnej ciszy zaczęły rozbrzmiewać dawne piosenki opowiadające starodawne dzieje, te o ułanie lub legunie i te o chłopcach „Ponurego” lub „Barabasza”. Pamiętam mały znaczek rajdowy z 1975r. z kotwicą Polski Walczącej, zaprojektowany przez Jacka Pernala na rajd studentów Politechniki Świętokrzyskiej kończący się na Wykusie, organizowany m.in. przez Koło PTTK nr 14. Ten symbol w kolorze czerwieni położony na białym tle robił wrażenie i nie wymagał żadnych słów komentarza. Każdy rozumiał, że walka ideologiczna trwa nadal. Innym razem J. Pernal zaprojektował zaproszenia na obchód 120 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego umieszczając symbole powstańczego Rządu Narodowego i dewizę naszych pradziadów: Boże zbaw Polskę! Doszło do tego, że jako organizator uroczystości pisałem wyjaśnienie do KW PZPR wskazując w usprawiedliwieniu, że takie symbole są powszechnie pokazywane w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

      W lipcu 1983r. kieleccy przewodnicy świętokrzyscy przeprowadzili akcję „niewidzialnej ręki” na Zamczysku koło Widełek. Była tam samotna mogiła nieznanego partyzanta AK poległego w wieku 18 lat w dniu 10.09.1943r. Na mogile stał próchniejący krzyż. Inicjatywę podjął sędzia A.Jankowski. Mosiężne epitafium wykuł J.Pernal, krzyż betonowy wysokości 1,5m wykonał T.Wągrowski i przywiózł go z Zagnańska na motorze do Widełek. Montaż krzyża w lesie odbył się uroczyście, ale dyskretnie. Podobną akcję wykonali członkowie Koła PTTK przy Kieleckim Przedsiębiorstwie Robót Mostowych na czele z Jurkiem Pabianem, którzy zadbali o mogiłę poległych Hubalczyków w Szałasie, gdzie ustawiono pomnik i wykonano stylowe ogrodzenie. Są w mojej pamięci ciche akcje robione wespół z Zdzisławem Sabatem prowadzącym Rodzinne Koło PTTK „Sabat”. Razem kopaliśmy dół pod fundament pomnika powstańców Kality-Rębajły w Paśmie Cisowskim, razem szliśmy przez zapuszczone cmentarze wojenne z lat I wojny światowej i stawialiśmy tablice informacyjne, dyskretnie i bez uzgodnień, po to by ludziom uświadamiać, że drogą do wolności szły przed nami Legiony J.Piłsudskiego. Tak było m.in. w Uciskowie i Czarkowach w związku z wojewódzkim zlotem przodowników turystyki pieszej w 1984r.

      Pewne akcje i idee legalizowane były nieformalnie na łamach Echa Dnia w 1985r. dzięki życzliwości redaktora naczelnego Tadeusza Hozera. Oto dwa przykłady. Przy budowie parkingu w Bartkowie wytropiłem przedwojenny obelisk zarośnięty krzakami i pokrzywami. Odszukałem jego historię i napisałem artykuł do Echa Dnia pt. Nie depczcie przeszłości ołtarzy. Obelisk dotyczył rocznicy 25.lecia powstania Związku Walki Czynnej i Związku Strzeleckiego w 1908r. Po tym artykule leśnicy z Zagnańska ustawili obelisk na pierwotnym miejscu pod Bartkiem, gdzie stoi do dziś. Podobne wsparcie udzieliło Echo Dnia dla przedstawienia ogólnopolskiej odznaki krajoznawczej pod nazwą „40. lecie powrotu do Macierzy Ziem Zachodnich i Północnych” wprowadzonej przez Komisję Turystyki Pieszej ZG PTTK. Odznaka miała tzw. drugie dno, gdyż głównie mówiło się o zasługach przemilczanego Związku Polaków w Niemczech powstałego w 1922r., którego niezapomnianym działaczem był Edmund Osmańczyk. Jednak tym razem mój tekst został okrojony o najwymowniejszy fragment hymnu Związku, który faszystowskie władze niemieckie doprowadzał do wściekłości: 

Od wieków wszystko zwyklim kłaść w ofierze,
Od wieków walczyć wciąż na nowo,
O okruch prawa, polskie w Boga wierzę,
O polską duszę, każde polskie słowo !
Jesteśmy Polakami i tego żadna moc nie zmieni,
Bóg z nami, sprawa z nami,
Bóg nam wiarą serca rozpromienił,
RODŁO królewskie mamy! Jesteśmy Polakami!
      Swój udział przy boku harcerzy mieli działacze naszego PTTK przy odbudowie krzyża powstańców styczniowych na Bruszni w 1988r., a więc jeszcze w niespokojnych czasach poprzedzających okrągły stół. Początkowo nazwiska tych osób były utajnione, a prace szły w dużej dyskrecji. Przy boku dh. Tadeusz Paradowski spotykali się A. Massalski, A. Rembalski, K. Wilczyński, Z. Sabat, K. Lis, T. Wągrowski. Dyskretnym ustaleniom przy herbacie nie było końca, bo i sprawa była delikatnej natury wykonywana poza oficjalnym przyzwoleniem. Atmosferę tej pracy próbował przedstawić red. Juliusz Braun w częstochowskiej Niedzieli, jednak cięcia cenzury [------] [Ustawa z dnia 31.07.1981 O kontroli publikacji i widowisk, art.2 p. 6 – Dz.U. Nr 20 poz.99 z póź.zm.] sprowadziły ten tekst do kilku lakonicznych zdań. Z drzewca starego krzyża modrzewiowego, zwalonego na ziemię w czasie burzy, Stanisław Krześniak wykonał kilkaset małych krzyżyków, które trafiały do harcerskiej i turystycznej braci przy wielu okazjach, a jeden z nich ofiarowany został przez dh. T. Paradowskiego naszemu Papieżowi w Rzymie. Była to najpiękniejsza i długo pamiętana akcja „ niewidzialnej ręki” !

      W 1989r. nasze środowisko PTTK żyło dwoma znaczącymi rocznicami, będącymi dotychczas na cenzurowanym, a mianowicie 50. rocznicą Września 1939r. oraz 75. rocznicą wkroczenia do Kielc 1 Kompanii Kadrowej z Komendantem J. Piłsudskim na czele. Aż trudno uwierzyć, że w latach socjalistycznej demokracji o losach polskich żołnierzy nie wolno było mówić z otwartym sercem.

      Tych kilka przywołanych z pamięci epizodów trzeba traktować jako hasła dające świadectwo, że PTTK w ogóle i nasz Oddział również, mają swoje miejsce na drodze ku pełnej wolności. Oczywiście nie wolno zapomnieć, że między nami, działaczami z tamtych lat, był prof. Juliusz Braun /1904-1990/, Członek Honorowy PTTK, wspaniały harcmistrz, wielki miłośnik przyrody, naukowiec i humanista, dziś spoczywający snem sprawiedliwego na cmentarzu w Bolminie.  Był jak Paderewski , gdyż swym pięknym, doniosłym i mądrym słowem, całym swym życiem, umacniał w nas poczucie prawdy o Polsce i świecie. Miał już 77 lat, gdy 13 grudnia 1981r. został zabrany z domu do więzienia na Piaskach, jako człowiek szczególnie niebezpieczny dla ustroju demokracji socjalistycznej, bo związany z Kościołem, Ojcem Świętym Janem Pawłem II i Solidarnością. Szedł z podniesionym czołem i nieulękły, mimo, że we wspomnieniu miał 5.letnią gehennę stalinowskiego więzienia.
      Byłem szczęśliwy, gdy 14 czerwca 2009r. w gronie przyjaciół z Przygody, po dwudziestu latach wolności, stojąc na G. Miechowskiej zwanej też G. Brodową wspominaliśmy prof. Juliusza Brauna i jego niezwykłych braci, por. Kazimierza Brauna /1899-1920/, żołnierza II Brygady Legionów Polskich, kawalera Orderu VM, zmarłego tragicznie w wyniku katastrofy samolotu wojskowego, który pilotował nad Przemyślem i Jerzego Brauna /1901-1975/, wybitnego filozofa, poety, autora pieśni harcerskiej "Płonie ognisko i szumią knieje".

       
Kazimierz Braun                                                         Jerzy Braun






powrótpowrót



Kielce - Informacje Z życia PTTK
Region - warto zobaczyć


Współpraca



Facebook
Konkurs